O psiej wierności i miłości można napisać wiele. Część osób uważa, że solidna porcja czułości wystarczy, by ich pies był szczęśliwy. Brzmi to wspaniale, jednak spójrzmy prawdzie w oczy: pies, nawet najbardziej puchaty i o najsłodszym spojrzeniu, to zwierzę z całym zestawem potrzeb. Z pewnością cieszą go poranne mizianki na kanapie oraz serek, który spadnie przypadkiem na podłogę, jednak każdy opiekun psa, powinien pamiętać o tym, że prawdziwe uczucie okaże się swojemu zwierzakowi nie poprzez rozpieszczanie go do granic, ale zapewniając takie życie, by mógł po prostu być psem. Oto kilka zasad, które według nas są kluczem do wspaniałej psio-ludzkiej relacji.
1) Po pierwsze: poznajcie się
Decydując się na konkretną rasę nie kierujcie się wyglądem czy modą. Po fakcie może się bowiem okazać, że Wasze wyobrażenia nijak się mają do brutalnej rzeczywistości. Dlatego przy wyborze rasy, koniecznie porozmawiajcie z kilkoma hodowcami czy opiekunami, którzy otwarcie opowiedzą wam o jej wymaganiach, wadach i zaletach. W ten sposób macie szansę jak najlepiej dobrać psa do stylu waszego życia oraz oczekiwań. Pamiętajcie też, by psa kupować jedynie z legalnego i dobrego źródła, gdzie dba się o dobro i zdrowie zwierząt – jeśli hodowla, to tylko ZKwP. Oczywiście nie każdy pies musi mieć metrykę i udowodnione pochodzenie. Schroniska i fundacje też pełne są fantastycznych zwierząt. Jeśli któryś z potrzebujących psiaków skradnie wasze serca, porozmawiajcie szczerze z jego opiekunami. Zapytajcie też o ewentualne problemy, które trzeba będzie przepracować z pupilem. Maksymalne poznanie potrzeb danego zwierzaka dobrze rokuje na przyszłość. Dlatego podkreślamy: kupuj lub adoptuj świadomie!
2) To nie Masterchef!
Wiemy, że większość psów aż przebiera łapkami na widok jajecznicy na boczku czy imponującego schaboszczaka. I chociaż oddanie swojej porcji frytek to według niektórych najwyższa forma miłości, wcale nie jest to najlepsze, co możecie zapewnić psu. Przede wszystkim czytajcie składy karm – wiele popularnych marek z marketów, to zwyczajny psi fast food. Może to oznaczać, że wasz psiak ma nadwagę czy spore niedobory. Skąd zatem czerpać wiedzę o zbilansowanym żywieniu czworonogów? Niestety, nie każdy weterynarz jest dobrym dietetykiem, dlatego takich informacji szukajcie u ekspertów czy na specjalistycznych grupach na FB. Dobrej jakości karma to podstawa, by Wasz pies był zdrowy, piękny i pełen energii.
3) Na zdrowie!
Kwestia karmy prowadzi nas wprost do tematu zdrowia. Przyznajcie się: kiedy ostatni raz robiliście psu badania krwi, USG czy RTG stawów? Wielu z nas ogranicza wizyty w gabinecie weterynaryjnym do obowiązkowych szczepień czy odrobaczania. To błąd. Regularne badania, choćby krwi, pozwalają już na wczesnym etapie wykrywać wszelkie nieprawidłowości i błyskawicznie rozpocząć leczenie. Przy wielu schorzeniach czas jest na wagę złota, a szybka reakcja może zaważyć na wygranej z chorobą. Poza morfologią, warto także sprawdzić psi układ kostny – RTG wykaże czy pies nie ma zwyrodnień stawów czy dysplazji, które ignorowane, mogą po jakimś czasie sprawiać mu ból. Nasza rada? Wprowadźcie do opieki nad czworonogiem prostą zasadę: nic na oko! Badajcie swoje psiaki regularnie.
4) Mit ogrodu
Ogród to fantastyczna sprawa! Własny kawałek zieleni, to coś, co trudno przecenić, zwłaszcza w mieście. Świetnie sprawdza się szczególnie, gdy o świcie pies upomina się o toaletowe wyjście – szybkie otwarcie drzwi załatwia sprawę. A w dodatku ogród to wymarzony psi wybieg! Czy aby na pewno? Stereotyp mówiący o tym, że psy męczą się w bloku i potrzebują domu z ogrodem, pokutuje do dziś. To bardzo szkodliwe przekonanie, bo ogród nie zastąpi psu spacerów. Każdy czworonóg, nawet ten w typie leniuszka, ma potrzebę eksploracji, a to oznacza, że choćby szybkie wyjście na spacer jest lepsze, niż puszczenie psa samopas po ogrodzie. W dodatku pies sam w ogrodzie może wpaść na bardzo szkodliwe pomysły, takie jak przekopanie ogródka czy uśmiercenie kwiatowych rabatek.
5) Zróbcie to razem
Ile razy widzieliście ten widok: pies kroczący na smyczy wśród betonowej dżungli, ciągnący za sobą człowieka wpatrzonego w ekran smartfona? Oczywiście, pies potrzebuje spacerów, ale pomyślcie o ile przyjemniejsze by one były, jeśli odłożycie telefon i skupicie się na swoim czworonogu? Samo bezcelowe krążenie między blokami, to dla wielu psów za mało, by zaspokoić jego potrzeby. Jak sprawić, że spacery będą angażujące i pełne frajdy dla obu stron? Odwiedzajcie razem nowe miejsca, by zapewnić psu (i wam) różnorodne bodźce. Spacer to także świetna okazja do nauki sztuczek i posłuszeństwa: nic tak nie robi na psi mózg, jak ćwiczenia z przywołania, pięknego siadu czy wskakiwania na nietypowe przedmioty.
6) Na kij ci ten patyk?
Obraz szczęśliwego psa biegającego na spacerze z gigantycznym patykiem może być rozczulający, jednak na aportowaniu kija świat się nie kończy. Dla wielu pupili o wiele lepsze od zmęczenia fizycznego jest zmęczenie umysłowe. Jak zatem zająć szare komórki Waszych podopiecznych? Opcji jest mnóstwo! Psie sporty są coraz popularniejsze, a wiele osób decyduje się na zajęcia, które idealnie wpiszą się w specyfikę rasy i potrzeby zwierzaka. IPO, obedience, dogfrisbee, agility, pasienie, tropienie, coursing, dog dancing, canicross – to tylko kilka pozycji z szerokiego wachlarza możliwości. Pies, który ma pod dostatkiem wrażeń i regularnie ćwiczy synapsy, to stanowczo pies szczęśliwy. Trudno także nie docenić wpływu wspólnego uprawiania sportu na relację z pupilem.
7) Sztuka komunikacji
„Mój pies jest strasznie nieposłuszny”, „mojego psa nie da się tego nauczyć”, „mój pies jest zazdrosny”, „mój pies jest złośliwy” – to zdania, które wypowiedział nie jeden opiekun psa. Wiemy, że nie zawsze wszystko idzie jak z płatka, a opieka nad zwierzakiem często wiąże się z ogromnymi wyzwaniami i poświęceniem. Jednak aby wspólne życie układało się jak najlepiej, ważne jest, by zrozumieć psią komunikację i język ciała. Zamiast nadawać zwierzakowi ludzkie cechy czy zachowania, postarajmy się zrozumieć motywy jego postępowania. Może się okazać, że sami jesteśmy odpowiedzialni za pogłębiający się problem, a winę ponoszą szumy komunikacyjne. Dlatego sięgajcie po fachową literaturę i blogi specjalistów, a także miejcie otwartą głowę – może się okazać, że będziecie musieli zrewidować kilka pewników czy wyrzucić zakorzenione głęboko stereotypy do kosza. Zapewniamy jednak, że warto!